Otworzą czaszkę Aldonie Orman! To szokujące, co jeszcze będzie znosić w szpitalu

Aldona Orman pod koniec października ubiegłego roku nagle trafiła do szpitala. Była na planie "Klanu", gdy poczuła się na tyle źle, że ekipa wezwała karetkę. Aktorka trafiła do placówki MSWiA, gdzie błyskawicznie przeprowadzono operację. Zabieg trwał... pięć i pół godziny. W trakcie okazało się, że Aldonie Orman częściowo pękł tętniak w mózgu. Mało tego, takich tętniaków miała jeszcze trzy.

Dzisiaj aktorka powoli wraca do pełnej sprawności, co nie byłoby możliwe gdyby nie interwencja przyjaciół i fachowe ręce lekarzy. Co jakiś czas informuje fanów o stanie swojego zdrowia. Niestety, właśnie okazało się, że to nie koniec szpitalnych przygód Aldony Orman. Aktorka będzie musiała przejść jeszcze jedną operację!

Jak będę czuła się już całkiem dobrze, musi być założony stent na ostatniego, czwartego tętniaka. Doktor Michał Zawadzki, wybitny neurochirurg, artysta wśród lekarzy, uspokaja mnie, że to jest niewielki zabieg w porównaniu z poprzednimi operacjami i nie muszę się niczego obawiać

- uspokaja jednak gwiazda ekranu w rozmowie z "Twoim Imperium".

Stent to coś w rodzaju "sprężynki", która musi być wszczepiona w miejsce powstania tętniaka, by usprawnić tam przepływ krwi. Gdy tętniak jest naprawdę trudny w leczeniu, taki stent pomaga w lepszym funkcjonowaniu cienkich naczyń krwionośnych mózgu. Oznacza to, że aktorce znów otworzą czaszkę...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!