Dorota Szelągowska błyskawicznie stała się celebrytką z "ludzką" twarzą, idolką gospodyń domowych, które tanim kosztem chcą odświeżyć swoje mieszkania. Córka Katarzyny Grocholi jest dziś jedną z głównych gwiazd świata projektantów wnętrz, a że od czasów pandemii większą wagę zaczęliśmy przywiązywać do tego, jak mieszkamy, Dorota Szelągowska nie musi martwić się o zarobki czy swój status.
Pozornie Dorota Szelągowska jest "taka jak my": pozuje bez makijażu, nosi ubrania, po których nie widać, że są drogie czy markowe, śmieje się sama z siebie i często pokazuje "nieidealne" życie. A to spoci się na siłowni, a to nie wyśpi czy nie umaluje do pracy. Ot, zwykła kobieta, której po prostu udało się przekuć pasję w zawodowy sukces (i niemałe pieniądze). Dorota Szelągowska dorabia sobie także jako felietonistka "Wysokich Obcasów", w których ostatnio popełniła karkołomny tekst.
Dorota Szelągowska, celebrytka z telewizji, pisze bowiem o poczuciu wstydu i o tym, że nie zawsze jest to zdrowe uczucie. Pielęgnowane w nas od dzieciństwa może prowadzić do chorobliwego wręcz wstydu za wszystko - też za to, że ma się pieniądze. Okazało się przy okazji, że Szelągowska ma jakąś drogą torebkę, której się właśnie wstydzi:
Mam taką jedną torebkę. Była droga. Nie tylko wstyd powiedzieć, ile kosztowała, ale wstyd ją nosić. Nie, że jest brzydka. Piękna, klasyczna, elegancka, ale taka, że i do dżinsów…. A mi wstyd. Wstyd mi też, że mi wstyd
- skarży się gwiazda telewizji w felietonie.
Cały tekst zawiera wiele "powodów do wstydu", jakie wylicza celebrytka: są wśród nich i nieumiejętność mówienia w obcych językach, i bałagan w domu, ale też posiadanie starszego partnera czy... wysokie zarobki. Nie wiadomo, co ma jedno do drugiego, ale w pewnym momencie Dorota Szelągowska żali się, że wstydziła się biedy:
Wiecie, że biedy wstydziłam się dużo mniej niż pieniędzy? Serio. Dopiero ostatnio zdałam sobie z tego sprawę. Bo przecież bieda uszlachetnia. Żyjemy w społeczeństwie janosikowym, więc jeśli masz, to nakradłeś, a jeśli jesteś biedny, to na pewno dobry i uczciwy (...)
- czytamy.
Faktycznie, w domu Szelągowskiej i Grocholi nie było łatwo: biologiczny ojciec Doroty odszedł, a przyszła pisarka związała się z pedofilem-alkoholikiem. Sama Dorota Szelągowska nie była w stanie zamknąć etapu edukacji wyższej - dotrwała do społecznego liceum w Milanówku, potem była na dwóch kierunkach studiów, ale żadnego nie skończyła. Dopiero przed trzydziestką skończyła kurs wnętrzarski. O braku pieniędzy opowiadała też przed kamerą Shownews.pl.
Myślicie, że pod kilkoma względami dogadałaby się z Anią "chodziłam w dziurawych butach zimą" Lewandowską?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?