Znaleźli go martwego w mieszkaniu. Richardson ze szczegółami o tragicznej śmierci brata

Monika Richardson przed laty straciła brata, Filipa Pietkiewicza. Mężczyzna został znaleziony we własnym mieszkaniu. Dziennikarka raczej rzadko o nim wspomina, choć pielęgnuje pamięć o zmarłym. Tym razem otworzyła się na temat Pietkiewicza. Opowiedziała o swoim bracie i tym, jak tragiczne wydarzenie sprzed lat wpłynęło na nią samą.

Monika Richardson opowiedziała o tragicznej śmierci brata. "Po prostu się udusił"

Monika Richardson jakiś czas temu gościła w programie "Strip talk z gwiazdami" Pomponika. W rozmowie z dziennikarzem serwisu Richardson zdradza kilka szczegółów dotyczących swojego życia prywatnego. Poruszyła między innymi temat swojego młodszego brata, Filipa Pietkiewicza, który zmarł w 2012 roku. Kobieta wyjawiła, że był on niezwykle inteligentnym i utalentowanym człowiekiem - władał aż sześcioma językami. Niestety, mimo imponujących umiejętności lingwistycznym, które dawały mu wiele możliwości, jego losy potoczyły się inaczej. Filip Pietkiewicz zmagał się z uzależnieniem. Przed śmiercią nie sięgał po narkotyki od 4,5 roku. Jego życie zakończył tzw. złoty strzał, czyli celowe lub niecelowe przedawkowanie narkotyku kończące się zgonem.

- Filip wyszedł z uzależnienia. On już 4,5 roku nie ćpał. Zmarł od tzw. złotego strzału, "za stare czasy". Tak często jest... Był po operacji przegrody nosowej i po prostu się udusił. [...] Nie miałam nigdy do siebie żalu o tę śmierć. Nawet myślałam sobie, że tak miało być, że on się tutaj męczył, w pewnym sensie był nieprzystosowany do życia, nie do końca był częścią jakiejkolwiek wspólnoty, grupy - powiedziała Richardson.

Dziennikarka bardzo chciała pomóc swojemu bratu i uspołecznić go. Niestety, to tylko generowało konflikty. Richardson podkreśliła, że ona i Filip bardzo się kochali.

- Ja bardzo chciałam go wychowywać, on tego nie chciał, darliśmy koty. [...] Potem się wyprowadziliśmy z domu, on poszedł swoją ścieżką, ścieżką ćpuna, co tu dużo mówić, ja poszłam ścieżką kariery. Straciliśmy kontakt, potem go odzyskaliśmy, potem znowu go straciliśmy, potem znowu odzyskaliśmy. Bardzo się kochaliśmy i bardzo chcieliśmy być blisko, ale nie do końca to było możliwe kiedykolwiek.

W rozmowie z dziennikarzem Pomponika Monika Richardson podzieliła się smutną refleksją. Kobieta ma złamane serce, ale z drugiej strony poczucie, że jej bratu jest teraz lepiej.

- Jak Filip zmarł, to oprócz tego, że to mi złamało serce i sprawiło, że jestem jedynaczką i moją mamę absolutnie złamało życiowo, to naprawdę dało mi takie poczucie, że może teraz jest mu lepiej, może się już tak nie męczy- powiedziała.

W 2022 roku, w 10. rocznicę śmierci Filipa Pietkiewicza, Monika Richardson zamieściła w mediach społecznościowych jego zdjęcie.

- 10 lat bez ciebie, bracie. Tęsknię - napisała.

ZOBACZ TEŻ: Projektant wnętrz mocno podsumował pracę Dowbor w "Nasz nowy dom". Padły stanowcze słowa!

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zobacz Q&A z Mandaryną !

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xi
Ona go chciała wychować 😂😂😂
Wróć na shownews.pl shownews.pl