Janusz Panasewicz to prawdziwa legenda rocka. Przeboje Lady Pank nucą kolejne pokolenia i po dziś dzień możemy usłyszeć je w największych rozgłośniach radiowych. Nie jest tajemnicą, że w czasach świetności zespołu jego członkowie wiedli iście rockandrollowe życie, a sam Panasewicz opowiadał o tym w wywiadach.
W 2020 roku wokalista zadeklarował, że całkowicie zrezygnował z alkoholu i hulaszczego trybu życia. W 2023 roku w rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak i Gabi Drzewiecką zdradził, jak wygląda jego codzienność. Muzyk opisywał wówczas:
- Jestem gosposią, sprzątaczką, wszystko. Dlatego czasami jak wyjeżdżam sobie na weekend grać, to te rzeczy mnie omijają, ale wracam w niedzielę i od poniedziałku do weekendu mam co robić… Ale jest okej, ja się do tego przyzwyczaiłem.
Janusz Panasewicz jest ojcem urodzonych w 2007 roku bliźniaków, Juliusza i Brunona, których matką jest Ewa Smolarczyk, jego obecna ukochana. Ponadto ma syna Wojciecha - mężczyzna przyszedł na świat w 1980 roku i jest owocem związku rockmana z Bogusławą Ossowską. Co ciekawe, przed laty w mediach huczało na temat nieślubnego syna Panasewicza...
W 2008 roku na łamach "Super Expressu" donoszono, że mężczyzna ma rzekomo czwartego, nieślubnego potomka, który mieszka w Stanach Zjednoczonych.
"To były początki lat dziewięćdziesiątych. Panasewicz mieszkał przez jakieś cztery lata w Chicago" - wspominał tamte czasy Andrzej Dylewski, były perkusista Lady Pank, który występował również m.in. z Izabelą Trojanowską czy Tadeuszem Nalepą.
"Grał koncerty, a w chwilach wolnych chodził zabawić się do nieistniejącego już klubu Chicago 21. Tam pracowała Karolina. Rudowłosa, zgrabna i piękna barmanka. Zamieszkali razem. Karolina zaszła w ciążę. Na świat przyszedł ich syn. Janusz nie rozmawiał ze mną na jego temat, nie pamiętam, by szczególnie cieszył się, że został ojcem. Potem wrócił do Polski, Karolina została w Stanach" - przekazał tabloidowi mężczyzna.
Podobną relację przedstawił Włodzimierz Wander, nieżyjący już saksofonista, który występował m.in. w Niebiesko-Czarnych, a następnie prowadził w Chicago klub Cardinal, w którym swego czasu występował Janusz Panasewicz. Mężczyzna opowiadał "Super Expressowi" nawet, że lider Lady Pank planował ślub z barmanką.
"Pamiętam, że spotykał się z rudowłosą Karoliną, urodziło im się dziecko, mieli się pobrać. Ale nie wiem, czy to zrobili. Przez pewien czas dziecko było wielką tajemnicą, ale przecież trudno to ukryć. Zwłaszcza że Olivier podobny jest do niego jak dwie krople wody. Myślę jednak, że Janusza i Karoliny nie łączyła wielka miłość. Był to raczej związek kumplowski" - twierdził.
Co ciekawe, sam Janusz Panasewicz zdementował plotki o rzekomym nieślubnym synu. W rozmowie z tabloidem lider Lady Pank zadeklarował:
"W Chicago krążą różne historie na mój temat. A ta jest nieprawdziwa".
Tabloid skontaktował się również z Karoliną - kobietą, która miała rzekomo być matką dziecka Panasewicza.
"Moja znajomość z Panasem i to, że mam z nim syna to moja prywatna sprawa" - krótko komentowała kobieta.
Plotki o tym, jakoby mężczyzna miał (dorosłego już) syna z nieformalnej relacji, w 2011 roku potwierdzał tygodnik "Życie na gorąco" - na jego łamach informowano, że Janusz Panasewicz rzadko spotyka się z synem.
"Widują się zwykle podczas wizyt Janusza w Ameryce, gdy akurat razem z zespołem tam koncertuje" - mieli usłyszeć redaktorzy kolorowego magazynu od informatora z USA.
Co sądzicie o całej sprawie?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jolanta Kwaśniewska nagle mówi o dzieciach Aleksandry! Te słowa powinny być tajemnicą
- Brzozowski demonstruje, czym obdarzyła go natura! Nie próżnuje na bezrobociu
- Legendarny dziennikarz TVP opisuje zachowanie Smaszcz. Włos jeży się na głowie
- Wieniawa "zlitowała się" nad biednymi warszawiakami. Ciąg dalszy cyrku z wynajmem