Witolda Paszta pochowano bez splendoru i prestiżu. Fani smucą się tym, gdzie jest jego grób

Witold Paszt zrobił oszałamiającą karierę i cieszył się ogromną sympatią słuchaczy. Muzyk obdarzał wszystkich uśmiechem i dobrym słowem, a jego śmierć była dla wielu ogromnym szokiem. Choć od tego smutnego dnia minęły już ponad dwa lata, to wciąż wszystkim nam go bardzo brakuje. Wiadomość o śmierci wokalisty do teraz wyciska łzy z oczu.

Wczoraj późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa. Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył. Tata odszedł spokojnie w domu, w otoczeniu córek, wnucząt, zięciów, najukochańszych zwierząt. Wierzymy, że zawsze będzie z nami poprzez swoją muzykę i dobro, którym obdzielał każdego potrzebującego. Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane

- napisały wówczas córki Witolda Paszta w informacji opublikowanej na profilu społecznościowym Grupy VOX.

Wokalista zespołu VOX zmarł 18 lutego i aż miesiąc czekał na pochówek. Uroczystość na cmentarzu komunalnym w Zamościu odbyła się 18 marca 2022 roku.

Pożegnanie Taty odbędzie się 18 marca o godz. 13:00 w kaplicy cmentarza komunalnego w Zamościu. Urna z prochami zostanie przewieziona na cmentarz na ukochanym motocyklu Taty w kawalkadzie motocyklistów z zamojskich klubów

- napisały córki Paszta na Instagramie.

Zanim zorganizowano pogrzeb Witolda Paszta, media zasypywały nas różnymi informacjami na temat jego miejsca pochówku. Początkowo mówiono, że spocznie on u boku ukochanej żony Marty. Ostatecznie jednak nie było to możliwe i urna z prochami muzyka została umieszczona w innym miejscu zamojskiej nekropolii. Choć nie było to proste, to córkom udało się spełnić wolę ich ojca. Dzień przed jego pochówkiem przeniesiono prochy Marty w miejsce, gdzie małżeństwo znów jest blisko siebie.

Kiedy w mediach pojawiła się informacja ze szczegółami pochówku Witolda Paszta, wiele osób zastanawiało się, dlaczego tak wybitny muzyk nie spocznie na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Prawda jest taka, że lider Grupy VOX kochał Zamość i nie wyobrażał sobie związania z inną miejscowością, nawet przez fakt posiadania w niej grobu. Wokalista przez całe życie mieszkał w Zamościu - to była jego bezpieczna przystań, gdzie czuł się najlepiej. Nie wyobrażał więc sobie, że po śmierci jego prochy mogłyby spocząć w innym miejscu. Co więcej, to właśnie na zamojskim cmentarzu spoczywała jego ukochana żona Marta. Mimo że pochowano go bez stołecznego prestiżu czy splendoru, pogrzeb muzyka i tak był niezwykle wzruszający. Żegnali go wszyscy, którzy pamiętali, jak dobrym i prostym był człowiekiem. Fani do dzisiaj trochę żałują, że ich ukochany idol spoczywa aż w Zamościu, ale z drugiej strony ta sytuacja ma swoje plusy - grób Paszta omijają ciekawskie wycieczki spacerujące po zabytkowych Powązkach.

Już po śmierci Radni Miasta Zamość nadali mu tytuł Honorowego Obywatela Zamościa.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!