Ujawniamy prawdę o finansach Joanny Krupy! W USA... KLEPAŁA BIEDĘ! Uratowała ją dopiero Polska

Wszyscy pamiętamy czasy, kiedy jeździło się na zarobek do USA. Przypadek Joanny Krupy jest o tyle ciekawy, że stoi w opozycji do tego przetartego schematu. Miliony Polaków żyły do tej pory w przekonaniu, że życie zabawnie przekręcającej ojczysty język blondynki za wielką wodą to urzeczywistnienie "American dream". O jej zarobkach w Stanach krążyły legendy. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość prezentowała się nieco inaczej. Wygląda na to, że Krupa, aby się dorobić, musiała zjechać ze Stanów na ziemie swoich przodków. Redakcja ShowNews dotarła do dokumentów, świadczącym o tym, że gwiazda zarabiała w USA głodowe stawki. Mówimy tu o kwotach rzędu 28 tysięcy dolarów rocznie - znacznie mniej niż wynosiła w tamtym czasie średnia krajowa. Więcej zarobić można było, pracując choćby w sklepie spożywczym. Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy słyszymy o problemach natury finansowej w uniwersum Joanny.

Urodzona w rodzinie polskich emigrantów przez lata walczyła o swoje miejsce w amerykańskim show biznesie. Zaczynała od skakania przed kamerami po trampolinie. Potem przyszła kolej na sesje zdjęciowe do magazynów - mniej lub bardziej wyzywające, pokazy mody, sporadyczne wystąpienia w amerykańskich filmach, aż wreszcie udało się też zakręcić przy amerykańskim "Tańcu z Gwiazdami". Ukoronowaniem tych wszystkich starań była propozycja udziału we florydzkiej odnodze kultowego programu z wulgarnymi zamożnymi paniami - "The Real Housewives". To zresztą dzięki temu właśnie programowi zawdzięczamy głośną aferę ze sferami intymnymi Joanny w roli głównej. Koleżanka z obsady śmiała twierdzić, że nie pachną one zbyt świeżo. Ostatecznie panie zawarły ugodę i tym samym poskąpiono nam procesu dekady.

O dochodach obrotnej Polki w USA krążyły legendy. Na zdjęciach paparazzi Krupa błyszczała w markowych ubraniach za tysiące dolarów, wysiadała z luksusowych samochodów. W 2018 roku pochwaliła się pierścionkiem zaręczynowym od Douglasa Nunesa swojego drugiego męża, z którym koniec końców niedawno się rozstała. Błyskotka była warta ponoć dwa miliony dolarów. Pierścionek zaręczynowy Joanny Krupy robił wrażenie.

Joanna weszła do polskiego show biznesu jak burza w 2010 roku, kiedy to dość niespodziewanie została jurorką w programie Top Model. Jak twierdzi nasz informator na na brak kontraktów w ojczyźnie Krupa nie mogła absolutnie narzekać. W samym tylko 2014 zarobiła 364 tys. zł., w 2015 zarobiła kolejne 455 tysięcy złotych, w 2016 zgarnęła 480 tysięcy złotych, w 2017 były to dochody wysokości 400 tys. zł. Ponoć w 2021 dochody miały być już liczone w milionach.

Można wyciągnąć wnioski, że w Polsce Krupa ma jak u Pana Boga za piecem. W Stanach niestety nie było już tak kolorowo.

Redakcja ShowNews dotarła do dokumentów z 2015 roku. Z przedstawionych zeznań wynika, że gwiazda zarobiła w Stanach przez 12 miesięcy jedynie 28 tysięcy dolarów. W skali roku jest można to uważać za dochód na skraju ubóstwa, jeżeli osoba miałaby się utrzymać za tę kwotę w USA, a tym bardziej w Miami.

Za tyle nie da się wyżyć w USA. To jest mniej niż minimalne zarobki. W 2015 roku w Kalifornii minimalna płaca wynosiła 16 dolarów za godzinę, przeciętnie pracuje się 40 godzin w tygodniu, czyli za rok jest to zarobek 33 280 dolarów, czyli więcej niż podała Krupa. W dyskontach spożywczych płacono za godzinę 21 dolarów. Więcej niż wykazała w dochodach Krupa - podaje nasz informator.

Szczęśliwie "Top Model" wskrzeszono jeszcze na jeden sezon, więc przynajmniej na tę chwilę Krupa nie ma chyba o co się martwić...

Skontaktowaliśmy się z ludźmi Joanny Krupy z prośbą o udzielenie komentarza. Do chwili publikacji artykułu niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!