Tajemnica Lewandowskiej w Barcelonie wyszła na jaw. To dzieje się, gdy Roberta nie ma w domu

Anna Lewandowska zbudowała cały wizerunek na tym, że wiedzie idealne życie wypełnione sportem i kulkami mocy. Teraz, gdy usiłuje trochę zmienić narrację, mało kto jej wierzy, bo fani potrafią błyskawicznie znaleźć dowody na to, że żona Roberta mówi jedno, a robi drugie. Nawet opowieści o "skromnym" wychowaniu córek można włożyć między bajki, skoro dziewczynki mają zabawki po kilkanaście tysięcy (!) za sztukę. Pisaliśmy o tym tutaj.

Teraz Anna Lewandowska znów postanowiła opowiedzieć trochę o ich "zwykłym" życiu w Barcelonie, które podobno absolutnie nie kręci się wokół nowych postów na Instagrama. Żona Roberta poszła do podcastu magazynu Forbes Women, w którym podzieliła się refleksją, że kiedyś faktycznie żyła tylko publikacjami w mediach społecznościowych. Teraz podobno już wie, że to tylko wyimek ich życia, które wygląda zupełnie inaczej.

My nie pokazujemy za wiele, choć wiele osób wyobraża sobie, że poprzez Instagram pokazujemy tak dużo, że to jest całe nasze życie. Drodzy państwo, osoby publiczne, które pokazują cokolwiek na Instagramie, pokazują tylko wybrany fragment. I tak samo jest u nas

- zwierzyła się Dorocie Haller i tysiącom potencjalnych słuchaczy.

Jakoś tak jednak wychodzi, że w tym "zwykłym" życiu poza Instagramem Annie Lewandowskiej towarzyszy ktoś jeszcze. Gdy Roberta nie ma w domu, trenerka może liczyć na pomoc i opiekę swojej asystentki, która robi jej zdjęcia na Instagram. No i nie zapominajmy jeszcze o tym, że czasem mamę fotografują utalentowane pod każdym względem córki...

Natomiast, jeśli chodzi o sztab ludzi, to nie mam ze sobą sztabu ludzi w Barcelonie. Jest ze mną moja kochana Natalka, która wspiera mnie, jeżeli chodzi o budowanie contentu w Barcelonie. Po prostu ktoś musi mi to zdjęcie zrobić. Ale często nagrywam sama, ja się tym też bawię, lubię to. Szczególnie jeśli chodzi o moją firmę kosmetyczną, to jest takie "catchy", modowe, dziewczęce. Natomiast muszę przyznać, że muszę być do tego bardzo zorganizowana, bo tego czasu jest coraz mniej przy dwójce moich maluchów. A te maluchy już mają siedem i cztery lata

- przyznała szczerze.

Lubicie wyznania by Ann?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!