Sieńczyłło tłumaczy konstrukcję przy grobie Kamińskiego. Co ma do tego jego siostra?

Emilian Kamiński odszedł w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia 2022 roku. Ceniony aktor zmarł po wyniszczającej chorobie - przez kilka ostatnich lat zmagał się z rakiem płuc. Kamiński pozostawił pogrążonych w żałobie bliskich, w tym ukochaną żonę Justynę Sieńczyłło i syna Kajetana, którzy zajęli się jego ukochanym Teatrem Kamienica.

Wdowa po Kamińskim mocno przeżyła odejście męża. Było to dla niej niezwykle trudne. Kilka miesięcy temu odmówiła wywiadu, teraz jednak zdecydowała się na rozmowę z Mateuszem Szymkowiakiem. Całość wyemitowano w "Pytaniu na śniadanie". Justyna Sieńczyłło w poruszających słowach opowiadała o zmarłym mężu, jego pięknych gestach oraz miłości życia - teatrze. Mówiła również o nietypowej rzeźbie, która zdobi grób Kamińskiego.

Już na początku wywiadu Justyna Sieńczyłło zaznaczyła, że nigdy nie będzie gotowa na tego rodzaju rozmowę. Mimo to zadeklarowała, że jej zdaniem należy się ona widzom oraz ku uczczeniu pamięci Emiliana Kamińskiego. Choć mówienie o nim w czasie przeszłym sprawia jej ogromną trudność, chce, by pamięć o nim była żywa.

- Ja w ogóle nie jestem gotowa na takie rozmowy. Ja jestem gotowa ze względu na ukłon do naszych widzów i na ukłon do niego, bo dla niego ten teatr był najważniejszy. Teatr był w ogóle jego największą miłością życia. Nie odbieram tutaj, bo kochał nas również: dzieci, mnie... Nie okazywał tych uczuć często - opisywała w rozmowie wyemitowanej w "Pytaniu na śniadanie".

Justyna Sieńczyłło wspominała, że Kamiński zdobywał się na cudowne gesty, choć nie robił tego z powodu specjalnych okazji. Swego czasu dostała od niego kwiat czosnku, innym razem przemalował jej samochód na kolor żonkilowy, by wyglądał jak sportowy... Opowiedziała również o tym, jak się poznali - odniosła się do sporej różnicy wieku między nią a jej zmarłym mężem. Mówiła także o jego karierze. - Kino go nie kochało - wyznawała Sieńczyłło.

Wdowa po zmarłym aktorze mówiła też o jego chorobie. Przez pięć lat toczył nierówną walkę z rakiem płuc, choć nigdy nie palił.

- Wszyscy powiedzieli, że to, co mu się przytrafiło, jest w głównej mierze ze stresu. A stres brał się z walki o teatr - wyznawała w wywiadzie z Mateuszem Szymkowiakiem.

Justyna Sieńczyłło smutno wyznała, że czuła, iż zbliża się moment jej pożegnania z ukochanym mężem.

- Każdy dzień był ostatni przez te parę lat. Nie dopuszczałam tego, ale jeżeli masz tyle strat za sobą - odchodzą ci ludzie najbliżsi z otoczenia - i dzieje się coś, czego byś w życiu nie podejrzewał… Te wszystkie, że to "nigdy się nie wydarzy"... Najczęściej się wydarza. (...) Ja tego nigdy nie okazywałam, ale żyliśmy tak, jakby każdy dzień miał być ostatni - opisywała.

Następnie opowiedziała o pomniku, który znajduje się na grobie Kamińskiego. Justyna Sieńczyłło wyjaśniła, że nawiązuje on do jego największej miłości - teatru. Dzięki rzeźbie aktor będzie mógł mieć go przy sobie na zawsze...

- To pomysł architektki, która tworzyła z nami ten teatr, Joli Pachowskiej. Razem z Dorotą, jego siostrą, dopracowałyśmy ten pomnik, bo tak naprawdę on był najszczęśliwszy tutaj. Dlatego takie jest symboliczne pożegnanie, żeby mógł go mieć i po tamtej stronie... I dla ludzi, żeby wiedzieli, co było jego miłością życia - opowiadała w "Pytaniu na śniadanie".

Okazały pomnik na grobie Emiliana Kamińskiego składa się z kilku elementów. Jeden z nich stanowią siedzenia znajdujące się na płycie głównej, kolejnym jest zaś pionowa płyta napisowa z wizerunkiem Kamińskiego, która jest "sceną", a po jej bokach znajduje się rzeźbiona, kamienna kurtyna.

Zobaczcie zdjęcia grobu Emiliana Kamińskiego:

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!