MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przeżył pierwszy raz z MATKĄ KOLEGI, miał tylko 13 lat! Miłosne podboje Tadeusza Plucińskiego

Wiktoria Zając
Wiktoria Zając
Tadeusz Pluciński był jednym z największych amantów z czasów PRL-u. Przesuń w prawo, żeby zobaczyć kolejne zdjęcie.
Tadeusz Pluciński był jednym z największych amantów z czasów PRL-u. Przesuń w prawo, żeby zobaczyć kolejne zdjęcie. NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE
Tadeusz Pluciński wiódł barwne życie uczuciowe. Aktor swego czasu twierdził, że miał aż trzy tysiące kochanek, a swój pierwszy raz przeżył z matką kolegi, gdy miał tylko 13 lat. To jeszcze nie wszystko - była żona została... jego teściową. Sprawdźcie zaskakujące szczegóły dotyczące jego relacji z kobietami!

Tadeusz Pluciński był cenionym aktorem, którego widzowie mogli zobaczyć w takich produkcjach jak choćby "Poszukiwany, poszukiwana", "Alternatywy 4", "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", "Kariera Nikodema Dyzmy", "Brunet wieczorową porą", "Hydrozagadka" oraz "Podróż za jeden uśmiech". Jest on znany nie tylko ze swoich zawodowych dokonań, ale i miłosnych podbojów - uchodził za jednego z największych amantów w czasach PRL-u. Czterokrotnie stawał na ślubnym kobiercu, jednak w jego życiu było znacznie więcej kobiet: sam aktor mówił o trzech tysiącach kochanek. Warto wspomnieć, że później dementował własne słowa, twierdząc, że było ich jednak dziesięć razy mniej.

Barwne życie uczuciowe Tadeusza Plucińskiego. Zalecały się do niego nie tylko kobiety

Tadeusz Pluciński miał cztery żony, a rodzinę założył dopiero z ostatnią z nich. Kobiet w jego życiu było jednak znacznie więcej. Podczas wywiadu udzielonego "Gazecie Wyborczej" aktor przekonywał: "To nie ja miałem kobiety. To kobiety miały mnie". Podobnym podejściem wykazywał się w kwestii formalizowania związków.

- Nie, nigdy się nie oświadczyłem. To kobiety proponowały mi ślub - opowiadał w rozmowie z serwisem Gwizdek24.pl.

Swoje miłosne podboje rozpoczął bardzo wcześnie, bowiem pierwszy raz przeżył w wieku zaledwie trzynastu lat - i to z matką swojego kolegi. Po latach wspominał jednak, że kobieta nie zrobiła nic wbrew jego woli. Co ciekawe, zalecali się do niego również panowie, w tym... pisarz Jerzy Andrzejewski.

- Zaprosił mnie i jeszcze kilka osób na kolację do restauracji po jakimś spektaklu. Od razu usiadł przy mnie. Kilka razy zdejmowałem jego rękę z moich kolan - opisywał na łamach książki "Na wieki wieków amant" [cytat za Pomponik.pl].

Z relacji Tadeusza Plucińskiego wynika, że nie mógł opędzić się od adoratora.

- Wsiadając do swojego samochodu z szoferem, zaprosił mnie do środka. Odmówiłem. Zaczął mnie szarpać: "Chodź, no chodź!". Przyłożyłem mu w dziób, poleciał na siedzenie, zatrzasnąłem drzwi i klepnąłem auto w dach, żeby dać szoferowi znak, że może już jechać. Czułem niesmak - możemy przeczytać we wspomnianej książce.

Aktor otwarcie wyznawał, że w jego środowisku było wielu homoseksualnych mężczyzn, z którymi utrzymywał koleżeńskie stosunki, co dla niektórych było szokujące - jak opisywał, co niektórzy radzili mu, że przez takie znajomości może mieć "zszarganą reputację".

Kobiety życia Tadeusza Plucińskiego

Choć sam aktor początkowo twierdził, że lista jego kochanek liczyła trzy tysiące nazwisk, niewiele z nich znane jest opinii publicznej. Wiadomo, że po zakończeniu wojny poznał Alinę Janowską. Para zamieszkała nawet razem, ostatecznie jednak relacja ta nie przetrwała próby czasu. Pierwszą żoną Tadeusza Plucińskiego została Bożena Brun-Barańska, śpiewaczka operowa. To małżeństwo przetrwało jednak zaledwie cztery lata, a do rozwodu miało dojść z powodu niewierności mężczyzny. Po raz kolejny stanął na ślubnym kobiercu z Iloną Stawińską. Ten związek również miał zakończyć się ze względu na zdrady Plucińskiego - mówiło się, że romansował z Kaliną Jędrusik, która była wówczas żoną Stanisława Dygata, jego przyjaciela. Co ciekawe, po latach Ilona Stawińska wyszła za mąż za Czesława Wołłejkę, ojca ostatniej żony Tadeusza Plucińskiego.

Kolejną, trzecią żoną aktora została Krystyna Mazurówna. Ich związek miała jednak zakończyć jej przeprowadzka do Paryża - podobno Pluciński nie był skłonny przenieść się tam z ukochaną. Po raz czwarty powiedział sakramentalne "tak" młodszej o szesnaście lat Jolancie Wołłejko. To małżeństwo trwało 20 lat, a para doczekała się dwóch wspólnych synów. Gdy się pobierali, mieli już czteroletniego syna Pawła, a rok później na świat przyszedł jego młodszy brat Piotr.

- Jak opowiem tę historię, to ktoś pomyśli, że zwariowałem. Ożeniłem się z Jolą [Jolantą Wołłejko - red.], podczas gdy moja poprzednia żona Ilona [Ilona Stawińska - red.] wyszła za mąż za ojca Joli. Wzięliśmy ślub, urodzili nam się synowie. Tak więc swoją byłą żonę uczyniłem najpierw teściową, a potem babcią - opowiadał w rozmowie z "Super Expressem".

Tadeusz Pluciński chętnie otwierał się na temat swoich relacji z kobietami. Swego czasu wyznał, że wszystkie małżeństwa kończyły się z jego winy, a decyzje te podejmowały jego żony.

- Po jakimś czasie łapały mnie na kłamstwach, bo często, z czego nie jestem dumny, były przeze mnie oszukiwane. Wtedy na ogół krzyczały, że chcą rozwodu. A ja mówiłem z ulgą: "Proszę bardzo". Brałem szczoteczkę do zębów i wychodziłem. Zostawiałem im mieszkania, ale na odchodnym dodawałem jeszcze: "Kochanie, to, co uznasz za stosowne, przyślij mi, proszę, do teatru" - mówił po latach [cytat za Film.interia.pl].

Aktor wspominał niegdyś, że chciał, by Wołłejko była jego ostatnią kobietą, mówił również, że żałuje rozpadu tego małżeństwa. Po rozwodzie utrzymywali jednak kontakt telefoniczny, a czwarta żona Tadeusza Plucińskiego odwiedzała go i przywoziła aktorowi zakupy. W rozmowie z magazynem "Claudia" Jolanta Wołłejko opowiadała, że do rozwodu doszło nie tylko ze względu na luźne podejście Plucińskiego do wierności.

- Mój mąż nigdy nie ukrywał, iż podobają mu się inne kobiety. Czy to mnie bolało? Jasne, że tak. Każda kobieta w takiej sytuacji cierpi, ale gdy ma dzieci, na czymś jej zależy... Nasze małżeństwo nie przez jego zdrady się rozpadło, na to się nałożyło wiele spraw. Tak naprawdę jednak nigdy się na nim nie zawiodłam. Dziś przyjaźnimy się, możemy na siebie liczyć - mówiła w wywiadzie.

Gdy pytano go o to, czemu miał aż cztery żony, Pluciński miał odpowiadać: "Bo lubię Mendelssohna". Ostatnia żona aktora odwiedzała go również wtedy, gdy trafił do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

Tadeusz Pluciński zmarł 23 kwietnia 2019 roku. Pochowano go na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

Zobacz w naszej galerii zdjęcia Tadeusza Plucińskiego oraz kobiet jego życia:

Tadeusz Pluciński był jednym z największych amantów z czasów PRL-u. Przesuń w prawo, żeby zobaczyć kolejne zdjęcie.

Przeżył pierwszy raz z MATKĄ KOLEGI, miał tylko 13 lat! Miło...

od 16 lat

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl