Oszuści obsługiwali Wiśniewskiego jak VIP-a! Szokujące zeznania TYLKO U NAS

Zarzuty celowego zawyżenia dochodów w celu otrzymania pożyczki ze SKOK Wołomin Michał Wiśniewski usłyszał dwa lata temu. Wtedy odebrano mu paszport i nie mógł koncertować za granicą. Za rzekome wyłudzenie 2,8 miliona złotych groziła mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

- Prokuratura oskarżyła mnie, że zawyżyłem swój dochód w formularzu pożyczkowym. Tak, 2006 rok był wyjątkowo kiepski - ironizował w trakcie rozprawy Michał Wiśniewski. - Dałem 30 koncertów w USA, które dały pół miliona dolarów dochodu. Ich Troje wygrało eliminacje do Eurowizji (...) Od tamtych wydarzeń minęło 17 lat, połowa mojego dorosłego życia - dodał.

Obrońca artysty, adwokat Michał Orlikowski, podkreślił, że Wiśniewski uzyskiwał w 2006 roku dochody, które wskazał w swoim oświadczeniu, ubiegając się o pożyczkę w SKOK Wołomin. Zespół Ich Troje reprezentował Polskę na Eurowizji i był u szczytu popularności. Problemy finansowe pojawiły się dopiero trzy lata później, więc nie można dowodzić, że Wiśniewski chciał wyłudzić pieniądze ze SKOK.

Artysta był traktowany w parabanku jako klient VIP, a potrzebne formularze wypełniali za niego pracownicy.

Zdaniem prokuratury pożyczka była bardzo wysoko oprocentowana i zupełnie nieopłacalna. Próbowano dowieść, że Wiśniewski od początku nie miał zamiaru jej spłacić.

Według obrońcy lider Ich Troje nie musiał wykazywać na jaki cel spożytkuje pieniądze, bo była to pożyczka, a nie kredyt. Wiśniewski zainwestował m.in. w warszawski Klub Extravaganza.

- Ten klub dobrze funkcjonował, a ze mną miał funkcjonować jeszcze lepiej - zeznał Michał.

- Aby spłacić tę pożyczkę klub musiałby przynosić kilkadziesiąt tysięcy czystego zysku miesięcznie przez wiele lat (...) Oskarżony musiałby robić takie trasy koncertowe jak Rolling Stones, złożone z 58 koncertów - podnosił prokurator Chałubiński.

- Zrobiłem trasę złożoną ze 180 koncertów! A w 2002 r. zagrałem 250! - odparował Wiśniewski.

Biznes z klubem jednak nie wypalił, a muzyk nigdy nie odzyskał zainwestowanych w niego środków. Właściciel klubu - spółka - wpadła w kłopoty z powodu zajęć dokonanych przez urząd skarbowy.

- Klub przejął śp. Kuba Majoch i doprowadził go do ruiny - podsumował Michał Wiśniewski. I zapewnił o swojej niewinności. - Ja nie zataiłem żadnych informacji (...) Jestem niewinny. Nie dopuściłem się ani jednego z zarzucanych mi czynów (...) Ten akt oskarżenia to jest obraza wszystkiego, co w życiu wyznawałem. A wyrok już zapadł. Zostałem skazany w opinii publicznej. Przez ostatnie dwa lata żyję w ciągłym strachu - wyznał artysta przed sądem.

Prokuratura nie zażądała naprawienia szkody, czyli spłaty pożyczki, bo Michał Wiśniewski kilka lat temu ogłosił upadłość konsumencką.

- Nie proszę o łagodny wymiar kary. Za niewinność nie skazują. Jestem niewinny - powiedział na koniec rozprawy artysta.

Prokurator Michał Chałubiński wnioskował o wymierzenie oskarżonemu kary 1,5 roku więzienia i grzywny w wysokości 22 tysięcy 500 zł. Wyrok ma zapaść 30 października.

Zobacz w poniższej galerii zdjęcia Michała Wiśniewskiego z ostatniej rozprawy w sądzie.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl