Olgę Bończyk i Zbigniewa Wodeckiego dzieliło co prawda 18 lat różnicy wieku, ale łączyło coś nieuchwytnego na gruncie artystycznym. Wokalistka zaczęła głośniej mówić o tym po śmierci muzyka, co - siłą rzeczy - trudno było zweryfikować czy dookreślić. Sama Bończyk uwielbia posługiwać się kwiecistymi zdaniami, w których opisuje, jak to "śpiewając na jakimś koncercie, nie patrząc na siebie, tak samo oddychali, tak samo frazowali" - powiedziała tak chociażby w najnowszym wywiadzie dla Świata Gwiazd.
Oczywiście można byłoby puścić mimo uszu te romantyczne opisy wspólnego koncertowania, ale plotki zaczęły nasilać się, gdy rodzina Wodeckiego nie zaprosiła jej na "Wodecki Twist Festiwal" w 2018 roku - pierwszy po śmierci artysty. Olga Bończyk wkrótce potem, bo na opolskim festiwalu w 2019 roku, wykonała piosenkę Wodeckiego pod wymownym tytułem "Więcej niż kochanek". Na tym skończyła się dyplomatyczna "wymiana ciosów" między nią a rodziną Wodeckiego, ale Olga raz na jakiś czas lubi udzielić wywiadu, w którym przypomni wszystkim, jak świetnie rozumiała się z wykonawcą "Pszczółki Mai".
Może coś zadziało się za medialnymi kulisami, bo Olga Bończyk pozwoliła sobie na mocne słowa wymierzone w rodzinę zmarłego przyjaciela. Spuścizną po Wodeckim zarządza jego najstarsza córka, Katarzyna Wodecka-Stubbs, która nigdy nie nawiązywała do kolegów i koleżanek ojca po nazwisku. Tymczasem Bończyk mówi wprost: nie chcę mieć nic wspólnego z jego rodziną!
Nie chcę mieć kontaktu z tymi ludźmi. Zrobili mi tyle krzywdy, że po prostu nie chcę. Chcę się odciąć, zamknąć te drzwi. Mam totalną ścianę, nie życzę nikomu źle, niech żyją swoim życiem, mają do tego prawo. Ja żyję swoim życiem, żyję dalej
- przekonuje w "Świecie Gwiazd".
Olgę Bończyk boli zwłaszcza to, że teraz pisze się o niej wyłącznie przez pryzmat tajemniczej relacji z Wodeckim. Tymczasem kulturalnie przypomina, że śpiewała na długo przez wspólnymi występami z nim:
Pamiętam, że ktoś w tamtym trudnym dla mnie okresie powiedział, że ja się na Zbyszku wybiłam, że na jego plecach coś zrobiłam. Nigdy tak nie było. Ja istniałam przed Zbyszkiem, w trakcie naszej współpracy, po Zbyszku nagrałam dwie płyty, żyję swoim życiem, koncertuję, robię projekty. Moje zawodowe życie się nie zmieniło. Zbyszek był przepięknym etapem w moim życiu
- konkluduje.
Rozumiecie ją?
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Beata Ścibakówna świeci nogami do nieba! Zawstydziła młodsze koleżanki
- Roksana Węgiel pokazała zdjęcia sprzed nocy poślubnej. Widać, że straciła głowę
- Hakiel ukrywa prawdę o swoich zarobkach?! Zamknął dwie szkoły, ma nowy plan na życie
- Córka Daniela Martyniuka ma zachcianki jak księżniczka. To nie ojciec je spełnia!