Mokra Katarzyna Grochola wystawia zmarszczki do słońca i składa mocną deklarację. Widać, że ma dość?

Katarzyna Grochola już dawno odstawiła w kąt strojne sukienki i profesjonalny makijaż. Zamiast tego wybrała życie na wsi i stawia na swoją bardziej naturalną odsłonę. Trochę jak Judyta z jej książek, która też wolała życie z dala od cywilizacji, bez pośpiechu. Nie inaczej wygląda wakacyjny czas Grocholi, w czasie którego stwierdziła, że nie ma zamiaru korzystać z social mediów, a telefon ląduje na dnie torebki:

Urlop mamy. Telefony odkładamy. Całuski.

Zdjęcie Katarzyny Grocholi, które trafiło do sieci, to ukłon nie tylko w stronę naturalności, ale także bycia sobą, a o tym ostatnio często się zapomina. Na zbliżeniu widać każdą zmarszczkę pisarki, każdą najmniejszą niedoskonałość. Zaspane oczy i siwe włosy, ale i tak z jej twarzy nie schodzi uśmiech. W jednym z wywiadów dla Plejady sprzed kilku lat tak opowiadała o swojej prostej filozofii:

Każdemu z nas codziennie przydarza się wiele fantastycznych rzeczy, ale ich nie zauważamy. Jesteśmy za bardzo skupieni na tych gorszych. Nasz mózg bardziej reaguje na krew niż uśmiech. Ja staram się dostrzegać jak najwięcej pozytywów.

Widać gołym okiem, że tą dewizą pisarka kieruje się na co dzień - niezależnie od tego, czy jest na kajaku na środku jeziora bez makijażu, czy w czasie gali, odbierając jakąś nagrodę. Życzylibyśmy sobie takiego podejścia do życia!

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!