Luksusowa celebrytka wbija szpilę pazernej Wendzikowskiej?! Mówi, czego ona potrzebuje do szczęścia

Wielu zastanawiało się, co po odejściu z TVN robi Anna Wendzikowska. Wiadomo, że próbuje rozkręcać własna markę modową, wciąż dużo podróżuje i udziela wywiadów. Właśnie poszła do skompromitowanego Żurnalisty, celebryty bez twarzy, który sam ma długi na koncie, i tam opowiedziała o pieniądzach. Lekką ręką wyliczyła, że do komfortowego życia potrzeba jej między 40 a 50 tysięcy miesięcznie.

Żeby mi było tak luźno, fajnie, żebym mogła sobie pozwolić na podróże i utrzymanie moich dzieci, to 40-50 tysięcy miesięcznie

- powiedziała beztrosko Ania.

Trzeba przyznać, że taka kwota wystarczyłaby niejednemu na godne, ba, luksusowe przeżycie nawet na dłużej niż miesiąc. Zapytaliśmy o to wyznanie kilka celebrytek, które też lubią "żyć na poziomie", co zresztą chętnie pokazują w sieci. Monika Goździalska, "żona Warszawy", odpowiedziała nam wymijająco, ale nie szczędziła drobnych złośliwości znajomej ze ścianek. Jej zdaniem najważniejsze jest zdrowie i podstawowe potrzeby, a dopiero później można mówić o takich czy innych kwotach:

Dla mnie do szczęśliwego życia potrzebne jest zdrowie. Podróże oczywiście też kocham, ale może teraz tak nie podróżuję za dużo, bo mieszkam w Hiszpanii, mam cudowne 32 stopnie dzisiaj, kiedy w Polsce jest zimno, ale oczywiście kocham podróże.

Nigdy nie patrzyłam w taki sposób. Muszę po prostu opłacić rachunki, które są dla mnie najważniejsze. Dzielę swoje życie na pół, bo mam partnera, razem prowadzimy nasz dom, w związku z powyższym te kwoty są łatwiejsze do zdobycia przez dwójkę. Nigdy nie mierzyłam kwoty 40-50 tysięcy tylko po to, żeby powiedzieć, że dzięki temu będę sobie żyła luźniej, szczęśliwiej, będę mogła jeździć. Jak się kraje, tak się staje, po prostu

- powiedziała nam Monika Goździalska.

Wydawać by się mogło, że akurat osoby takiego pokroju jak ona uwielbiają mówić o wydawaniu pieniędzy na prawo i lewo... Tymczasem Goździalska opowiada, że lubi inwestować w edukację córek:

Najważniejsze to być zdrowym, mieć opłacone rachunki, lekcje dodatkowe dla dzieci, żeby mogły rozwijać swoje pasje… Nie patrzę, że jak będę miała 50 tysięcy, to będę szczęśliwsza. To nie tędy droga

- podsumowała.

Daje do myślenia?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!