MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kiersznowski żył na ulicy, ledwo wyszedł na ludzi. Przed śmiercią zostawił młodszą o 33 lata partnerkę

Aldona Kleczkowska
Aldona Kleczkowska
Krzysztof Kiersznowski miał życie pełne sprzeczności. To już dwa lata, gdy odszedł. Przesuń w prawo, by zobaczyć więcej szczegółów.
Krzysztof Kiersznowski miał życie pełne sprzeczności. To już dwa lata, gdy odszedł. Przesuń w prawo, by zobaczyć więcej szczegółów. Krzysztof Wellman/Afa Pixx/PAP, AKPA
Krzysztof Kiersznowski był znanym i cenionym aktorem. W ostatnich latach ogromną sławę przyniosła mu rola Stefana Górki w serialu "Barwy szczęścia". Choć widzowie kojarzą go jako dobrotliwego i serdecznego człowieka, to okazuje się, że w przeszłości miał on sporo grzechów na sumieniu. Krzysztof Kiersznowski w młodości prowadził bardzo rozrywkowe życie i jak się okazuje, cudem uniknął poprawczaka, a może nawet więzienia. Przed śmiercią zaś rozstał się z partnerką młodszą o 33 lata. Poznajcie szczegóły.

Od śmierci Krzysztofa Kiersznowskiego minęły już dwa lata. Wielu fanów aktora wciąż nie może jednak pogodzić się z jego odejściem. Na ekranie roztaczał on wokół siebie wyjątkowy czar i sprawiał, że wręcz nie można było oderwać od niego oczu. Choć wielu widzów kojarzy go jako uśmiechniętego i dobrotliwego człowieka, to okazuje się, że w młodości nie był taki grzeczny.

Krzysztof Kiersznowski żył w trudnym środowisku

Aktor dorastał w trudnych warunkach. Jego otoczenie nie stroniło od alkoholu czy używek. Krzysztof Kiersznowski przyznał także, że bywał agresywny.

Przyznam, że do szesnastego roku życia bywałem agresywny, dużo czasu spędzałem na ulicy. Nie zawsze byłem w szkole, chociaż powinienem. Gdy skończyłem 16 lat, całkiem mi przeszło. Dzięki Bogu, bo wszyscy moi koledzy z podwórka albo już nie żyją, bo umarli z nędzy czy przez wódkę, albo siedzą w więzieniu. Dwóch zmarło właśnie w więzieniu

- mówił w wywiadzie dla Gazeta.pl.

Wyrwać się ze szkodliwego środowiska pomogła mu ówczesna dziewczyna. Nastoletni Kiersznowski, zamiast pójść na tzw. ustawkę, wybrał się na randkę.

To właśnie ta dziewczyna, nie mając o tym pojęcia, odciągnęła mnie od niebezpiecznego, jak się potem okazało, towarzystwa. Mogłem skończyć w więzieniu, a co najmniej w poprawczaku. Tylko dwóch nas się z tego podwórka uchowało - mój kolega, który został taksówkarzem, dziś już na emeryturze, i całkiem nieźle mu się powodzi, i ja

- opowiadał w rozmowie z portalem.

Gwiazdor "Barw szczęścia" cudem uniknął śmierci

Trzy lata przed śmiercią Krzysztofa Kiersznowskiego miało miejsce wyjątkowo niebezpieczne zdarzenie z jego udziałem. To, co wydarzyło się 25 lipca 2018 roku, na zawsze zapadło w jego pamięć. Aktor cudem przeżył, i co ważne, nie odniósł żadnych obrażeń, choć jego auto zostało doszczętnie zniszczone.

Szczęście, a może przypadek? Ja wierzę w przypadki. Gdyby ten kierowca walnął mnie na przykład z boku, tobyśmy dziś nie rozmawiali. To było 25 lipca 2018 roku, w moje imieniny, w południe. Na rondzie w centrum Warszawy w tył mojego samochodu wjechał inny kierowca. Wyrzuciło mnie na sąsiedni pas, potem na kolejny, na szczęście było pusto. Auto do skasowania, a mnie się nic nie stało

- wspominał Kiersznowski w wywiadzie z "Vivą!".

Zaledwie dwa lata później, w 2020 roku, aktor trafił do szpitala.

Kiersznowski miał duże skoki ciśnienia. Najgorsze jest to, że lekarze nie potrafią ich do końca wyjaśnić

- mówiła "Twojemu Imperium" osoba z otoczenia aktora.

Aktor kilka tygodni wcześniej przeszedł operację udrożnienia żył. I choć szybko udało mu się odzyskać siły, to nagle stan jego zdrowia się pogorszył i ponownie trafił do szpitala. Dodatkowo Krzysztof Kiersznowski chorował na nowotwór, który to ostatecznie doprowadził do jego śmierci.

To był piękny człowiek, ciepły i porządny oraz fantastyczny artysta. Odszedł za młodo i za wcześnie. Co prawda wiedzieliśmy, że jego choroba jest poważna, ale nikt nie był przygotowany na to, że Krzysztof odejdzie tak szybko

- powiedział Tadeusz Chudecki w rozmowie z "SE".

Ostatnie miesiące życia spędził jako singiel

Krzysztof Kiersznowski kilka miesięcy przed śmiercią rozstał się z młodszą o 33 lata Katarzyną. Aktor nie rozpaczał, a wolny czas poświęcał dzieciom (Maksowi i Katarzynie) oraz wnukom.

Jest mi dobrze tak, jak jest. Wolę spędzać czas z dziećmi, z wnukami, z przyjaciółmi. I myślę, że jeśli człowiek jest zadowolony z siebie i z najbliższego otoczenia, a to najbliższe otoczenie zadowolone z niego, to nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne

- mówił w rozmowie ze "Świat i ludzie".

Krzysztof Kiersznowski miał życie pełne sprzeczności. To już dwa lata, gdy odszedł. Przesuń w prawo, by zobaczyć więcej szczegółów.

Kiersznowski żył na ulicy, ledwo wyszedł na ludzi. Przed śmi...

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zenek
Co tu podziwiać?
Wróć na shownews.pl shownews.pl