Katarzyna Bujakiewicz ujawniła, co robi, aby ratować młodzieńczą urodę. Niebywały widok [ZDJĘCIA]

Katarzyna Bujakewicz już od ładnych kilkudziesięciu lat bawi widzów za pośrednictwem ekranów telewizorów w całej Polsce. Nie sposób też zapomnieć o jej kultowych wręcz rolach kinowych. Szczególnie na myśl przychodzi tu postać dynamicznej gwiazdy disco-polo Samanti i jej przebój "Kochaj mnie" z filmu Kochaj i rób, co chcesz z 1997 roku. Ah, to dopiero były czasy... Od tamtych pamiętnych chwil minęło już jednak prawie 30 lat, a Bujakiewicz... wciąż może się pochwalić rumianymi policzkami i jędrną, czystą cerą. Teraz ujawniła, co jest tajemnicą jej urodowego sukcesu.

Bujakiewicz opublikowała niedawno krótkie nagranie na swoim Instagramie, na którym robiła dzióbki do lustra wiszącego w niewielkim gabinecie. Na środku pokoiku stało łóżko do masażu, a ze ścian zerkały na nas anatomiczne rysunki ogołoconych ze skóry twarzy. Aktorka prędko przeszła do wyjaśnień, jak się tam właściwie znalazła. Okazało się, że trafiła tam nie pierwszy raz.

Pytacie, co ja robię, że całkiem dobrze wyglądam jak na 52 lata. 4. rok raz w miesiącu twarz jest wymasowana. Bardzo dobry jest skład mojej skóry. I kolagen, i kwasy Omega działają. No i regularnie face-lifting, ale w dobrym stylu - ujawniła aktorka, sugerując tym samym, że inwazyjne ingerencje chirurgiczne wcale nie są niezbędne, gdy trafimy na kogoś z odpowiednio sprawnymi dłońmi.

Faktycznie nawet na prezentowanych niedawno zdjęciach bez makijażu Bujakiewicz prezentuje się wprost fenomenalnie. Pozostaje pozazdrościć tych wszystkich kolagenów i kwasó i iść w jej ślady.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!