Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Stuhr przeszedł operację. Wróciły poważne problemy zdrowotne

Aneta Nowosińska
Aneta Nowosińska
Przemysław Świderski
Jak donosi krakowska "Gazeta Wyborcza", Jerzy Stuhr kilka tygodni temu przeszedł poważną operację w zakopiańskiej klinice. Aktor do dziś (16 maja 2023 roku) przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej, gdzie dochodzi do siebie. Bliska osoba z otoczenia Stuhra ujawniła, że powróciła choroba, z której aktorowi udało się wyjść ponad dekadę temu.

W poniedziałek, 15 maja 2023 roku, Maciej Stuhr był gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski". Podczas rozmowy z prowadzącymi aktor wyjawił, że jego ojciec, Jerzy Stuhr przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej i porusza się na wózku.

- Tata mój jest na OIOM-ie i niczym nie dojeżdża. Wózkiem inwalidzkim jedzie sobie czasem na spacer - powiedział.

Gwiazdor nie ujawnił jednak, dlaczego Jerzy Stuhr trafił pod opiekę specjalistów. Do tej informacji dotarła krakowska "Gazeta Wyborcza".

Jerzy Stuhr musiał być operowany. "Nowotwór wrócił"

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Jerzy Stuhr przeszedł drugą operację usunięcia raka krtani.

- Nowotwór wrócił. Rak krtani pojawił się w prawie tym samym miejscu co poprzednim razem. Znów była konieczna operacja. Po raz drugi aktor wybrał klinikę w Zakopanem - powiedziała "Wyborczej" osoba z bliskiego otoczenia aktora.

Dziennik donosi, że zabieg został przeprowadzony około 3 tygodnie temu i od tego czasu aktor przebywa na OIOM-ie. Zmiana została usunięta w całości. Jerzy Stuhr jest obecnie bardzo osłabiony. Czeka go długa rehabilitacja.

Po raz pierwszy u Jerzego Stuhra zdiagnozowano raka krtani w 2011 roku. Choroba zaczęła się niewinnie, bo od bólu gardła, który aktor początkowo zbagatelizował. Później lekarze odkryli prawdziwą przyczynę jego objawów. Niestety, rokowania nie były pozytywne. Niektórzy mówili już tylko o leczeniu paliatywnym.

- Lekarze popełnili przy moim leczeniu parę poważnych błędów. Np. uznali w pewnym momencie, że jestem przypadkiem paliatywnym i można mi co najwyżej pomóc godnie umrzeć. Wszczepili mi stenty do przełyku. Potem trafiłem na leczenie onkologiczne do Gliwic. A tam pytają: "jak mamy panu zrobić radioterapię, jeśli pan ma rury w środku?" – wspominał w wywiadzie dla magazynu "Medycyna Praktyczna" w 2016 roku.

Na szczęście Jerzy Stuhr trafił w ręce specjalisty, który przywrócił mu nadzieję na wyleczenie. Według "Gazety Wyborczej", druga operacja została przeprowadzona w tej samej klinice.

- Zmartwiłem się, bo odpadała połowa możliwości leczenia. Sprawę uratował docent Marcin Zieliński, torakochirurg z Zakopanego. Powiedział kolegom z Gliwic: "Niech pan Stuhr do mnie przyjedzie". A do mnie: "wyciągnę panu te rury. Ryzyko jest spore, operacja będzie trudna, ale przecież jeśli pójdzie pan na kolację z Catherine Deneuve, nie będzie pan jadł papki". Ten człowiek w tak prosty sposób przywrócił mi wiarę i siłę... Wiedział, co powiedzieć. Operacja się udała i można było rozpocząć leczenie - powiedział w tym samym wywiadzie.

Jerzemu Stuhrowi życzymy dużo zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl