Jacek Kawalec przyszedł na pogrzeb Banaszyka w koszulce z czaszką. Gorszej nie było?

Krzysztof Banaszyk zmarł 1 sierpnia, mając zaledwie 54 lata. Osierocił dwoje dzieci, zostawił pogrążonych w smutku znajomych, także tych, których znamy z ekranu. Banaszyk grywał w serialach, ale oddał się także dubbingowi. Był lektorem wielu produkcji telewizyjnych - naczytywał kwestie chociażby w "Top Model", "You Can Dance" i serialu "Sędzia Anna Maria Wesołowska". Artystę postanowiono pożegnać w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie, tuż przy placu Teatralnym.

Chociaż pogrzeb Krzysztofa Banaszyka był raczej skromny, to i tak nie zabrakło w nim kontrowersyjnego akcentu. Na placu Teatralnym pojawił się Jacek Kawalec, niegdyś znany z "Randki w ciemno", teraz próbujący swoich sił wokalista reaktywowanej Budki Suflera - tej bez Krzysztofa Cugowskiego, naturalnie. Kawalec niedługo skończy 63 lata, ale wciąż nosi się niezwykle młodzieżowo, w końcu jest rockmanem - nawet na pogrzebie kolegi...

Jacek Kawalec wparował pod kościół w spodniach z czerwonym lampasem i poprzecieranymi kieszeniami, butach do chodzenia po górach, ze smartwatchem na ręku i... czarnym t-shircie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że na środku koszulki widniała czaszka z logo firmy DKNY. Niezrażony niczym Kawalec udzielił jeszcze wywiadu - na szczęście tylko w formie audio, dla Polskiego Radia.

Zobaczcie zdjęcia. Myślicie, że artyści nie mają luster w domu?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!