Zuzanna Lit była molestowana w szkole aktorskiej
Zuzanna Lit stawia coraz śmielsze kroki w aktorstwie. Zapisała na swoim koncie role w takich produkcjach, jak m.in. "Zakochani po uszy", "Na dobre i na złe" oraz "Figurant". Ukończyła studia na wydziale aktorskim w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Nie wszystkie doświadczenia, które zdobyła na uczelni, należały do łatwych.
Kilka lat temu Lit udostępniła wpis, w którym dorzuciła swoje trzy grosze na temat tego, co dzieje się w szkołach filmowych i teatralnych. Ujawniła, że profesorzy niejednokrotnie przekraczali granice.
Byłam świadkiem kilkukrotnie sytuacji w której profesor pod pretekstem pokazania „ jak ma wyglądać scena” zwyczajnie zmacał moje koleżanki. Podczas prób usłyszałam od mojego profesora „Ty nie z jednego pieca chleb jadłaś”, „ nie udawaj takiej świętej” i takie wypowiedzi pojawiały się przez cały okres studiów. Ten sam profesor po zimowych egzaminach podczas wspólnego świętowania zdanej sesji wziął mnie na rozmowę i powiedział „gdyby nie moja żona to bym Cię brał”. Moi koledzy w momencie w którym nie potrafili czegoś zagrać byli wyśmiewani i zawstydzani. Że są cipa nie facet, że nie potrafią złapać kobiety.
Aktorka dodała, że jeden z profesorów zmusił ją do tego, by publicznie się rozebrała.
Wyobraźmy sobie późną noc, rozgrzaną salę prób, i reżysera wydzierającego się na swoją studentkę, która nie chce rozebrać się do sceny. Mówi, że nie będzie z nią pracował jeśli się nie rozbierze. Tą studentką byłam ja. Bardzo się go bałam, bardzo imponował mi jako reżyser, chciałam się od niego uczyć. Trzykrotnie odmówiłam rozebrania się, po czym powiedział, że mojej sceny nie ma bez rozebrania i żeby moi koledzy mi podziękowani bo nie dostaniemy zaliczenia. Zaznaczę, że miałam wtedy 19 lat. Przy ogromnych naciskach zagraliśmy scenę, w której spada mi ręcznik i zostaje w samych szpilkach. Po scenie profesor wziął sukienkę, która była rekwizytem, podszedł do mnie(zasłaniającej się ręczniem) i zapytał „co możemy z tym zrobić?",nie odpowiedziałam nic tylko podniosłam ręce (jak dziecko podczas ubierania), a on odpowiedział „grzeczna dziewczynka”.
Zuzanna Lit o molestowaniu w szkole aktorskiej
Zuzanna Lit, w rozmowie z ShowNews.pl, wróciła pamięcią do tego czasu. Podkreśliła, że ma nadzieję, że jej wyznanie coś zmieni w szkole aktorskiej.
To było trudne doświadczenie. Nie chciałabym do niego wracać i tego rozgrzebywać, dlatego że powstała książka. Ta sytuacja była dla wszystkich stron bardzo wrażliwa.[...] Wierzę jednak, że coś zmieni, bo przynajmniej z tego, co rozmawiam z koleżankami aktorkami jest inna uważność na to, że ktoś może się poczuć niekomfortowo. To jest dla mnie bardzo temat o granicach - jakie są moje granice, na co sobie pozwalam, na co się umawiamy w przestrzeni kreacji, bo te granice są często rozwalone. Wchodzimy i znajdujemy się w miejscu, w którym nie możemy być. Myślę, że to może jest taka bardzo pozywistyczna myśl, ale mam nadzieję, że ta sytuacja i mój głos w tym temacie przyczyni się do tego, że świat będzie lepszy i inny.
Dodała, że chociaż minęło sporo czasu, te trudne doświadczenia wciąż w niej tkwią.
To jest jeszcze gdzieś we mnie, oczywiście, takie miałam doświadczenie, więc ono nie znika za pomocą czarodziejskiej różdżki. Mam też różne narzędzia i im dalej jestem od tego, tym łatwiej jest mi przyjąć tę sprawę w całości, natomiast jest to część mojej historii.
Zobaczcie WIDEO.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!