Czy Anna Dymna ma męża? Nie uwierzycie, ile razy stawała na ślubnym kobiercu

Fani często zastanawiają się, czy Anna Dymna ma męża. Artystka obecnie jest w związku małżeńskim z aktorem i reżyserem teatralnym, Krzysztofem Orzechowskim. Para poznała się na początku lat 90., a połączyły ich… niepowodzenia małżeńskie. Oboje byli zniechęceni do miłości i nie planowali wchodzenia w nowe związki. Początkowo tylko się przyjaźnili i wzajemnie się wspierali. Po latach ich przyjaźń przerodziła się w uczucie. Anna Dymna i Krzysztof Orzechowski zostali małżeństwem, gdy byli już w dojrzałym wieku. Zamieszkali w podkrakowskiej wsi Rząski, gdzie wybudowali dom z ogrodem. Uwielbiają spędzać ze sobą czas po pracy i zawsze mogą na siebie liczyć.

Krzysztof Orzechowski jest trzecim mężem Anny Dymnej. Aktorka po raz pierwszy stanęła na ślubnym kobiercu jeszcze w trakcie studiów. Wybrankiem jej serca był starszy o 14 lat Wiesław Dymny. Para spotkała się na początku lat 70. na planie filmu Wandy Jakubowskiej "150 km na godzinę", w którym młoda artystka zagrała jedną z głównych ról. Dymny wcielił się zaś w postać drugoplanową. Aktorzy zamienili ze sobą jedynie kilka słów. Rok później doszło do kolejnego spotkania, tym razem na planie produkcji filmu "Pięć i pół bladego Józka". Dymny był jego scenografem i scenarzystą. Co ciekawe, para nie zapałała do siebie sympatią. Doszło między nimi nawet do rękoczynów!

- Owego wieczora źle się czułam, a Jerzy Cnota i Dymny grali za moimi drzwiami w ping-ponga. Strasznie głośno przy tym przeklinali. Wreszcie nie wytrzymałam i wyszłam zapytać, czy mogliby przestać grać. Wtedy Dymny podszedł do mnie z butelką i powiedział coś, wplatając słowo 'ku*wa'". Byłam tak przerażona, że strzeliłam go w łeb, bo myślałam, że to o mnie. A on mi oddał i podbił mi oko - wspominała w książce Moniki Wąs "Dymny. Życie z diabłami i aniołami''.

Mimo niezbyt udanego początku znajomości, między tą dwójką narodziło się gorące uczucie. W 1971 stanęli na ślubnym kobiercu. Dymna rozkwitła u boku męża jako aktorka. Była jedną z najbardziej rozchwytywanych gwiazd lat 70. Niestety, ich związek nie był wolny od problemów. Wiesław nadużywał alkoholu. Bywało, że znikał z domu na kilka dni lub urządzał w nim libacje alkoholowe.
Wiesiek obracał w koszmar moje życie. Po prostu nigdy nie byłam pewna, czy kiedy wrócę do mieszkania, nie zastanę męża pobitego albo czy nie przepadnie gdzieś na kilka dni - wyznała wywiadzie-rzece z Wojtkiem Szczawińskim.
Małżeństwo Dymnych było burzliwe, jednak Anna po dziś dzień mówi o Wiesławie, że był miłością jej życia. Być może ich związek trwałby nadal, gdyby nie nagła śmierć Dymnego w 1978 roku. Aktorka znalazła męża martwego na podłodze w kuchni. Jako przyczynę zgonu podano zawał serca. Podejrzewano, że nie wytrzymało ono jego intensywnego trybu życia i nadużywania alkoholu. Dymna miała jednak wątpliwości.

- Trudno było w to uwierzyć, bo przecież dwie godziny wcześniej widziałam się z nim i był trzeźwy. Pomyślałam sobie, że może coś mu ktoś wstrzyknął? - wyznała na łamach książki "Kolacja z konfidentem".

Wiesław Dymny spoczął na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Po jego śmierci aktorka dochodziła do siebie przez kilka lat.

- Przez 10 lat nie byłam w stanie o nim mówić... Umarł, a ja przez dwa, trzy lata żyłam w absolutnym szoku. Ułożyć sobie życie po paru latach bez tego kogoś to jest prawie niemożliwe - trzeba się w pewnym sensie zbuntować przeciwko wspomnieniom, odwrócić... Popełniając błędy i katując samą siebie musiałam to zrobić, musiałam się otrząsnąć… - powiedziała w rozmowie z Wacławem Krupińskim w 1998 roku.

Dymna po raz drugi stanęła na ślubnym kobiercu w 1982 roku. Wybrankiem jej serca został Zbigniew Szot. Okoliczności spotkania tej pary są zaskakujące. Wszystko przez poważny wypadek, któremu aktorka uległa podczas drogi na plan filmowy. Dymna zasnęła za kierownicą. Kiedy obudziła się w szpitalu, miała uraz kręgosłupa, połamane ręce i nogi oraz pękniętą miednicę. Lekarze nie byli pewni, czy aktorka wróci do pełni sprawności. Polecili jej regularną rehabilitację. Tak Dymna trafiła w ręce Zbigniewa Szota, zdolnego fizjoterapeuty. Po kilkunastu tygodniach gwiazda mogła już wrócić na deski teatru. Jej przyjaźń z Szotem wkrótce przerodziła się w miłość. Trzy lata po ślubie na świecie pojawił się ich syn, Michał. Niestety, małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Między tą dwójką zaczęło dochodzić do sprzeczek, które wkrótce stały się codziennością. Do rozwodu doszło w 1989 roku, po sześciu latach wspólnego życia. Szot wyjechał do Niemiec, a Dymna wychowywała małego Michała samotnie. Później zaczął jej w tym pomagać jej trzeci mąż, Krzysztof Orzechowski. Dziś syn Dymnej jest już po ślubie, a aktorka prowadzi szczęśliwe i spokojne życie z ukochanym.