Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]

Tej pani nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Przez wielu do dziś uważana za najlepszą polską pływaczkę. Dwukrotna mistrzyni świata, mistrzyni olimpijska. mistrzyni Europy (x 5) z trzema rekordami na koncie. Mowa oczywiście o Otylii Jędrzejczak. Dziś gwiazda ma już 40 lat i nie pojawia się na salonach tak często, jak miało to miejsce choćby kilkanaście lat temu. Każde jej "wyjście" jest więc dla paparazzich szczególnym rarytasem. W ostatni czwartek Otylia zrobiła dla nas wyjątek.

Mistrzyni pojawiła się w Warszawie na gali Herosi WP, na której obok Dawida Góry, Sebastiana Świderskiego czy Roberta Korzeniowskiego była jedną z największych gwiazd wieczoru. Prawdziwa śmietanka polskiego sportu. Jakby w końcu nie patrzeć, już od ładnych paru lat Otylia pełni rolę prezeski Polskiego Związku Pływackiego, więc choć nie bije już rekordów w basenie, to wciąż pociąga za sznurki w branży. Innymi słowy - trzeba się z Otylią liczyć.

Dużo bardziej niż wewnętrzne porachunki na szczycie zainteresowały nas jednak modowo-urodowe wybory Jędrzejczak. Przyznać tu trzeba, że na pierwszy rzut oka naszą gwiazdę można wziąć za przypadkową osobę, która akurat wylądowała na ściance. Pierwszą zmyłką są sięgające ramion włosy. Po charakterystycznych krótkich kędziorkach nie pozostał nawet ślad.

No i jeszcze ta stylizacja... Podczas gdy większość gości postawiło na kreacje wieczorowe, Otylia zdecydowała się na wygodną sukienkę w odcieni głębokiego granatu, która w sam raz sprawdziłaby się np. w biurze. Do zachowawczej plisowanej propozycji Jędrzejczak dobrała odbłyskowe rajstopy i czółenka pod kolor.

Poznalibyście Otylię w takim wydaniu?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!