Była gospodyni "Dzień Dobry TVN" obnaża słabości stacji. Za zamkniętymi drzwiami szaleje afera

Nie jest to żadną tajemnicą, że wielkie stacje telewizyjne i domy medialne mają w zwyczaju funkcjonować niczym zwaśnione mafijne rody. Gra na dwa fronty jest nie do wyobrażenia. Albo sprzedajesz swoją duszę wybranej stacji, albo popadasz w niełaskę. Przez cały okres wakacyjny próbowano wzbudzić zainteresowanie widzów, ogłaszając kolejne głośne transfery - a to wykurzone z TVP Kurzopki w Polsacie, a to znowu obrażony z Polsatem Dowbor w TVN-ie. Było jasne, że trzech największych nadawców zacięcie walczy o pozycję lidera na jesienne otwarcie, co w dobie kryzysu telewizji nie jest najłatwiejszym zadaniem. Do tego wszystkiego doszły dość zaskakujące ruchy w wykonaniu TVN. Anna Senkara rozstała się ze śniadaniówką stacji (o nadchodzącym rozejściu się za kulisami mówiono już od dłuższego czasu), a na jej miejsce wskoczyli kolejno Piotr Adamczyk i Adam Małysz. Naszej reporterce Klaudii Lewandowskiej udało się wziąć Senkarę na spytki w związku z zaistniałą sytuacją. Nie ukrywamy, że to, co usłyszeliśmy, poważnie nas zaskoczyło.

Nasza reporterka zapytała, czy owe dynamiczne zmiany zaprowadzone w szeregach "Dzień Dobry TVN" mają coś wspólnego z wejściem Polsatu na rynek śniadaniówek i stosunkowo mocną pozycją TVP2. Jakby nie zważając na to, że ma przed sobą nowy projekt dla telewizji z Wiertniczej, Senkara zaczęła zachwalać konkurencję. Oj, oby tylko w oczach Lidii Kazen, dyrektor programowej TVN, nie wyglądało to na przełamanie szeregów.

Jak idzie konkurencja, to trzeba się zbroić. Choć wolę takiej retoryki wojennej nie używać. (...) Konkurencja jest dobra. Nie będę ukrywać. Dzieje się. Są zmiany. Widziałam oczywiście start konkurencji. Mi się to studio podoba. Uważam, że to coś bardzo innego, kręci się ta scena. No, zobaczymy. Jak długo goście nie będą im z tej sceny spadać, to niech się kręci - powiedziała nam Senkara.

Na tym jeszcze nie koniec. Już w następnych słowach Senkara ustosunkowała się do obecnej pozycji "DDTVN" na rynku - zwróćcie tu uwagę na użyty czas przeszły. Nie kryła się przy tym specjalnie, że jej zdaniem jej dotychczasowy pracodawca nie ma nawet szans w wyścigu o pierwsze miejsce.

Myślę, że przez te lata "DDTVN" udowodniło, że to my nadawaliśmy ton, natomiast wydaje mi się, że główna bitwa rozegra się między naszą konkurencją, Dwójką i Polsatem. Widz jest nieprzewidywalny, nieprzewidywalne są te koleje kciuków na pilotach - usłyszeliśmy.

Na tym ponoć nie koniec problemów ekipy z "Dzień Dobry TVN". Jeszcze parę tygodni temu informowaliśmy Was, że miejsce Senkary przy Sandrze Hajduk zajmie najprawdopodobniej Mateusz Hładki. Ostatecznie rola ta powędrowała do Macieja Dowbora. Otóż okazuje się, sam Hładki był przekonany, że wreszcie nastała jego kolej na zagrzanie miejsca na kanapie swojej ukochanej śniadaniówki. Gdy znów zostawiono go na ławce rezerwowych, był już ponoć gotowy podjąć drastyczne kroki.

Sandra Hajduk miała prowadzić "DDTVN" z Hładkim lub Pirowskim. W końcu wzięli Dowbora. Ale sytuacja jest taka, że Hładki się wkurzył i chciał odejść. Jako, że TVN-owi zależy na nim, to dostał w TVN7 talk show "Mówię Wam", który startuje zaraz po "DDTVN" - twierdzi informator ShowNews.pl

Cóż, wygląda na to, że ekipa TVN musi teraz gasić kilka pożarów jednocześnie i do tego jeszcze trzymać kciuki, żeby Maciej Dowbor dobrze wypadł przed widzami porannego pasma... Nam chyba pozostaje trzymać kciuki za ich powodzenie i wyglądać kolejnych nowinek zza kulis.

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!