Piotra Mroza kojarzyć możecie przede wszystkim z "Gliniarzy", "Barw Szczęscia" i "Listów do M.", zdarzyło mu się także wygrać parę sezonów temu "Taniec z Gwiazdami" w parze z Hanną Żudziewicz. Generalnie rzecz ujmując, w życiu zawodowym chłopakowi całkiem nieźle się układa. Nie to co w życiu prywatnym. Dziś wspomina się o nim głównie w kontekście zerwania zaręczyn ze swoją wieloletnią partnerką - Agnieszką Wasilewską. Akurat ten przypadek rozstania był wyjątkowo ciekawy, ponieważ zakochani ochoczo dzielili się swoją prywatą w przestrzeni publicznej. Mało tego, do zaręczyn doszło w Licheniu - oboje uchodzą bowiem za osoby bardzo religijne. Teraz, gdy kurzawa po zerwaniu nieco już opadła, Mróz zdobył się na wstępne rozliczenia z zaprzepaszczonego związku.
Wydaje mi się, że to była obopólna decyzja. Mam wrażenie, że na pewnym etapie zaczęliśmy się od siebie oddalać. (...) Może za bardzo się wystawiliśmy na opinię publiczną, może też za bardzo się uzewnętrznialiśmy z pewnymi rzeczami, które powinniśmy zostawić tylko dla siebie. (...) Widzę winę w sobie i mojej byłej partnerce. Wina zawsze leży pośrodku, kij ma zawsze dwa końce - tłumaczył pokrętnie w rozmowie z JastrząbPost.
Co ciekawe, wielu podejrzewało ponoć, że Mróz nigdy się nie zaręczy. Wcale nie dlatego, że nie byłby w stanie zwrócić na siebie uwagi płci pięknej (bądźmy szczerzy, chłop jest szalenie przystojny), ale dlatego, że wybrałby zupełnie inne powołanie. Tak się jednak ostatecznie nie stało.
Moja mama podejrzewała, że pójdę na księdza. Ale to było spowodowane tym, że bardzo dużo czasu spędzałem w kościele. To nie miało nic wspólnego z tym, że ja chcę wybrać taką, a nie inną ścieżkę życiową. W moim życiu nie było kolorowo i uciekałem do kościoła. W małych miejscowościach nie było psychologów, nie było osób, do których można było się zgłosić o pomoc. Chodziłem do kościoła, tam się mogłem wygadać przed Bogiem, mogłem mu powierzyć wszystkie swoje problemy. On mnie nigdy nie zostawił, więc Boga traktowałem jak psychologa.
Zaciekawieni, co w sytuacji tak nagłego zakrętu w życiu, zerwania pobłogosławionych w Licheniu zaręczyn, radzi zrobić doktryna Kościoła Katolickiego, postanowiliśmy zasięgnąć języka u samego źródła, czyli u kapłana, który woli pozostać anonimowy. Jak się okazuje, zdaniem naszego rozmówcy Mróz i Wasilewska wykazali się niesłychanie dojrzałą postawą. Nie byli siebie pewnie w stu procentach, więc podjęli rozsądną decyzję, że tu ich wspólna droga się kończy. Ksiądz wyraził też dość ciekawy pogląd na temat małżeńskiej zdrady...
Nie ma żadnej reguły, ani określonej liczby miesięcy, ani lat na zawarcie związku małżeńskiego. Jeżeli chodzi o obnoszenie się związkiem w mediach społnościowych, nie powinniśmy tego osądzać. Każdy ma różne potrzeby. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Ta zasada obowiązuje nas wszystkich, chrześcijan. (...) Oceniać możemy dopiero, gdyby złożyli przysięgę. Co innego, jeżeli zdradzisz żonę. Idę do spowiedzi, Bóg mi przebaczy. Natomiast jeśli bym zerwał, czyli opuścił żonę, wtedy to jest cudzołóstwo, grzech cięższy. Składamy przysięgę i Bogu, i sobie.
Dalej dowiadujemy się, że przeciągnięte zaręczyny są jak najbardziej mile widziane przez Kościół Katolicki. Wyścig do ołtarza wcale nie jest tymczasem pochwalany. Oczywiście należy pamiętać, że przed zawarciem związku małżeńskiego, ręce należy trzymać nad kołdrą!
Wtedy już bierzesz odpowiedzialność za tę osobę i przed prawem, i przed Bogiem. (...) Skoro zerwali przed zawarciem ślubu, do tego jest właśnie okres narzeczeństwie, żeby podjąć decyzję, żebyśmy się poznali. Żeby najpierw było zjednoczenie ducha, bo miłość jest funkcją ducha, może być zjednoczenie ciała - ale współżycie oczywiście dopiero w małżeństwie - zdradza w naszej rozmowie kapłan.
Wreszcie ksiądz podzielił się z nami swym najbardziej kontrowersyjnym bodajże poglądem, choć akurat biorąc pod uwagę rosnącą liczbę rozwodników, coś musi tu być na rzeczy. Zdaniem naszego rozmówcy każda osoba planująca złożenie przysięgi małżeńskiej powinna wpierw udać się do... psychiatry!
Narzeczeństwo to jest tak naprawdę test, jaki jest mój stosunek do pracy, obowiązków, rodziców, do Boga, to jest czas na testy. Tu się nic nie oszuka. Tu nie ma co się spieszyć. To nie jest wyjście na dyskotekę tylko decyzja o bardzo poważnych konsekwencjach. To jest ślub bezwarunkowy. Ja cię będę kochać, a ty możesz mnie nie kochać. A ja muszę wytrwać w tym związku aż do końca życia. Dlatego to wymaga głębokiej analizy. Dlatego się pytamy, poznajemy się w różnych sytuacjach. Jak ktoś jest niedojrzały przed ślubem, to będzie niedojrzały po ślubie. Kościół to doskonale wie, dlatego sprawdza się młodych adeptów kapłaństwa przed przejściem do prezbiteriatu. Przed samymi święceniami to nawet psychiatra przeprowadza badania. To podstawowe badanie przed przyjęciem sakramentu kapłaństwa. Uważam, że to badanie powinno być również przed sakramentem małżeństwa obowiązkowe.
Trudno się tu nie zgodzić? Zobaczcie w naszej galerii, jak rozwijał się związek Piotra Mroza - od sesji w Licheniu, po bolesne rozstanie.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Sąd orzekł, że to Zając jest winna w sprawie jej dzieci. Wymierzył jej bolesną karę
- Jan Englert zawstydził rodzinę. Ludzie patrzyli tylko na jego STOPY! | ZDJĘCIA
- Potężny biust Dominiki prawie wylewał się z kadru! Jak to wyjaśni dziecku Hakiela?!
- Ewa Farna ROZSTAŁA SIĘ z mężem! Nagle ujawnia szczegóły z życia prywatnego