Beata Tyszkiewicz poznała Andrzeja Wajdę na planie filmu "Samson" w 1961 roku, ale dopiero cztery lata później, przy "Popiołach", narodziło się między nimi poważne uczucie. Na tyle poważne, że Wajda odszedł od drugiej żony - byli małżeństwem ledwo od 1959 roku, ale Tyszkiewicz tak zawróciła mu w głowie, że w marcu wziął rozwód, a w maju - ślub. Nie przeszkadzało im nawet to, że Wajda był o 12 lat starszy. Beata Tyszkiewicz była wówczas niewiarygodną gwiazdą - wystarczy powiedzieć, że złożono jej propozycję filmową... z Indii, a ona ją przyjęła.
Beata Tyszkiewicz miała wtedy ledwo 27 lat, ale przyjęła wyzwanie i za namową producenta filmowego Tiwariego poleciała do Bombaju. Zostawiła Wajdę, by przeżyć przygodę życia:
Mój kontrakt, zawarty na trzy miesiące, opiewał na sporą sumę. Zdecydowałam się szybko, nie miałam przecież większych obowiązków, swojego domu i dzieci
- opowiadała w wywiadach.
Pobyt Tyszkiewicz z Indiach przedłużył się z trzech miesięcy do półtora roku, czemu nie ma się co dziwić: traktowali ją tam jak największą gwiazdę. Wydawali przyjęcia na setki osób, wozili limuzyną z szoferem. Tyszkiewicz po jakimś czasie przestało się to podobać, więc wróciła do Polski, a filmu nawet nie obejrzała.
Dzięki gaży za tę przygodę odkupili z Wajdą dworek w Głuchach pod Wyszkowem na Mazowszu. To miejsce urodzenia Cypriana Kamila Norwida, które przez wieki przechodziło z rąk do rąk. Jak w PRL udało się parze aktorów zostać "ziemianami"? Tego do końca nie wiadomo. Faktem jest, że po rozwodzie Głuchy przypadły Beacie, a potem jej córce Karolinie Wajdzie, która teraz mieszka tam i prowadzi akademię jazdy konnej.
Nad dworkiem w Głuchach krąży jednak widmo niewyjaśnionej śmierci Bartłomieja Frykowskiego, syna Wojciecha a ojca Agnieszki Mai "Frytki" Frykowskiej, którą poznaliśmy w "Big Brotherze". Frykowski zmarł w szpitalu w Wyszkowie w nocy z 8 na 9 czerwca 1999 roku. Wiadomo, że w dworku wybuchła jakaś scysja, w której brali udział właśnie Frykowski, Karolina Wajda i jej przyjaciółka Katarzyna Z. Filmowiec miał pchnąć się nożem w brzuch, więc uznano to za śmierć samobójczą. Problem w tym, że gdy policjanci przyjechali na miejsce, kobiety początkowo nie chciały ich wpuścić, a śladów krwi w kuchni i na nożu już nie było. Zostały dokładnie zmyte, a śledztwo... umorzono.
Dworkiem w Głuchach oficjalnie zarządza Fundacja Muzeum Norwida, która w statut wpisała sobie między innymi krzewienie wiedzy o poecie. Sam budynek i teren parku są jednak niedostępne dla postronnych - muzeum można zwiedzać tylko po uprzedniej rezerwacji, najlepiej grupowej.
Ze względu na to, że Muzeum jest prywatnym domem, szczególnie na Państwa wizyty musi zostać przeorganizowany, dlatego przyjmujemy tylko grupy zorganizowane powyżej 10 osób w cenie 700 zł. W przypadku grup powyżej 25 osób każda kolejna osoba w cenie 20zł.
- czytamy na stronie Muzeum Norwida.
Wybierzecie się? Dodajmy, że dworek w Głuchach służył wielokrotnie jako tło sesji zdjęciowych czy teledysków - chociażby Natalii Kukulskiej. Zobaczcie zdjęcia w naszej galerii:
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gorczyca i Czeczot po ślubie! Suknia panny młodej narobiła kłopotów w noc poślubną
- Tak Cichopek wygląda zaraz po przebudzeniu. Teraz wiemy, że makijaż dodaje jej lat!
- Lipowska nie zaprasza rodziny do siebie! Wizerunek ciepłej Basi Mostowiak runie?
- Antek Królikowski ujawnił płeć dziecka! Vincent będzie miał brata czy siostrę?