Beata Ścibakówna wyznaje: "Czuję, że nie jestem potrzebna". Szukała pomocy w... talizmanach

Wiktoria Zając
AKPA/Wojtalewicz Jarosław
Beata Ścibakówna od wielu lat pozostaje żoną Jana Englerta. Aktorka zadebiutowała w reżyserowanym przez niego spektaklu "Pan Tadeusz". Jak wyznała w rozmowie z Magdą Mołek, od długiego czasu niemal nie otrzymuje propozycji zawodowych, a jej kariera stoi w martwym punkcie. Ścibakówna wyznała, że próbowała nawet korzystać z talizmanów, licząc na to, że karta się odwróci...

Beata Ścibakówna to aktorka, która w 1992 roku ukończyła warszawską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Na deskach teatru zadebiutowała jeszcze jako studentka - zagrała Zosię w sztuce "Pan Tadeusz", którą reżyserował Jan Englert (obecnie jej mąż; wówczas pełnił on funkcje rektora uczelni oraz wykładowcy). W kolejnych latach związana była ze stołecznymi teatrami, widzowie mogli zobaczyć ją również zarówno na dużym, jak i małym ekranie - pojawiała się w takich produkcjach jak choćby "Wszystko co najważniejsze...", "Samo życie", "Na dobre i na złe", "Linia życia" czy "Układ zamknięty".

Beata Ścibakówna narzeka na brak propozycji aktorskich. Nawet talizmany nie pomogły

Choć ma na swoim koncie liczne kreacje aktorskie, Ścibakówna uważa, że jej potencjał nie jest w pełni wykorzystywany. Aktorka w ostatnim czasie gra głównie w Teatrze Narodowym, gdzie pracuje wraz z mężem - Jan Englert jest tam dyrektorem artystycznym. Ścibakówna wyznała podczas rozmowy z Magdą Mołek, że nawet on nie składa jej zbyt wielu propozycji zawodowych.

- Gdzieś tam rozumiem decyzję mojego męża, żeby mnie nie obsadzać w sztukach, które reżyseruje, a jeśli już, to dawać mi jakieś mikrozadania aktorskie. Nie chciał, żebym uchodziła za aktorkę, która gra tylko u niego, tylko w jego reżyserii i tylko w jego przedstawieniach. To było dobre dla mnie i mojego rozwoju aktorskiego, artystycznego - tłumaczyła w podcaście "W moim stylu".

Beata Ścibakówna czuje, że osoby z branży postrzegają ją głównie przez pryzmat męża, Jana Englerta. Jej sytuacji zawodowej nie poprawił nawet występ w show "Gwiazdy tańczą na lodzie". Choć ma niepodważalny talent, o czym świadczą choćby wręczone jej Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, jej potencjał nie jest wykorzystywany.

- Muszę powiedzieć, że jestem teraz w trudnym momencie zawodowym. Tak jak w Teatrze Narodowym jestem spełnioną aktorką, producencko też jestem zadowolona, natomiast mam olbrzymi niedosyt w graniu przed kamerą. Nie zagrałam w żadnym filmie, w żadnym serialu od czasu pandemii - w ogóle. Mówię to otwarcie, gdyż widzę, że jest dużo pracy, że jest dużo miejsca dla mnie, że jest zapotrzebowanie na dojrzałe kobiety. Są te scenariusze i nikt nie sięga po mnie - mówiła Magdzie Mołek.

By pomóc swojej karierze, Beata Ścibakówna uciekała się do rozmaitych metod - jakiś czas temu zaopatrzyła się nawet w peruwiańskie talizmany. Niestety, i one nie pomogły w odwróceniu kart.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Helena Englert wyznała, że władze jej uczelni zgodziły się na pewne ustępstwo. W tle Jan Englert

- To nie jest tak, że się żalę, tylko stwierdzam ten fakt: trzy lata nie grałam nic. Czuję, że nie jestem potrzebna. I to mnie boli, i to jest bardzo przykre. Dla aktorki, która jest taka, jaka jest, która pokazała, że potrafi, która zrobiła, co zrobiła, która ma jakiś dorobek, nie ma pracy...? Dziwne, prawda? Już zrobiłam pewne małe czary-mary. Jak byłam w ubiegłym roku w Peru, u takiej pani Peruwianki kupowaliśmy talizmany na zdrowie, szczęście, pracę, sukces, pieniądze. Mam te talizmany, noszę je ze sobą, leżą w mojej okolicy blisko. I... pstro. Nie chcę już tego analizować, bo już sobie popłakałam na ten temat troszeczkę - opowiadała Ścibakówna.

Trzymamy kciuki, by los się odwrócił, a Beata Ścibakówna już wkrótce pojawiła się na ekranie w nowej, zachwycającej roli.

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zobacz Q&A z Mandaryną !

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na shownews.pl shownews.pl